07. ZAWADZKIE

Zawadzkie to niewielka miejscowość w powiecie strzeleckim, która na początku XX w. liczyła ok. 3000 mieszkańców – większość Polaków. Wskazuje na to skład językowy (ponad 2500 mieszkańców mówiło tylko po polsku), wyniki wyborów komunalnych z 1919r. (lista polska zdobyła większość mandatów) oraz wynik plebiscytu (na 1968 uprawnionych do głosowania za Polską optowało 1156). Mieściło się tu i działało wiele polskich organizacji począwszy od „Sokoła”, a kończąc na chórze. O polskim charakterze tej miejscowości świadczą też wspomnienia Artura Aulicha – działacza aktywnego m.in. w powiecie Strzeleckim. W spisanych wspomnieniach twierdził on, że „zebrania, które były przez nas zwoływane, były zabezpieczone pogotowiem obronnym. Utrudniało to bojówkom niemieckim rozbijanie naszych zebrań. W dniu 3 maja 1920 roku olbrzymi pochód zebrany z wiosek Kielcze, Kolonowskie, Żandowice, Zawadzkie, pod sztandarem narodowym udał się do Zawadzkiego. Napad bojówkarzy z bandy orgeszów przepędziliśmy na cztery wiatry. Po dwu godzinach pochód rozwiązałem i spokojnie uczestnicy porozchodzili się, każdy w swoją stronę. Mężami zaufania byli Józef Graja, Klein i wielu innych”.*

Miejscowość została zajęta przez powstańców już w sierpniu 1920 r. podczas drugiego powstania śląskiego. Dokonał tego 50-osobowy oddział pod dowództwem Leopolda Ludwiga.

Zawadzkie było jedną z pierwszych miejscowości zajętych przez powstańców w czasie III Powstania Śląskiego. Osiedle wraz z hutą i posterunkiem policji plebiscytowej zostało zajęte w nocy z 2 na 3 maja 1921 roku. Dokonał tego baon dowodzony przez Karola Brandysa z podgrupy „Harden”, przy wsparciu miejscowych struktur Polskiej Organizacji Wojskowej oraz gniazda „Sokoła”.

Dnia 3 maja wysłano pociąg towarowy z grupą około 70 powstańców do Krupskiego Młyna ze względu na zorganizowały opór Selbstschutzu w tamtejszej fabryce materiałów wybuchowych. Zdobyte w ten sposób uzbrojenie służyło do wysadzania pałaców i zamków właścicieli ziemskich na terenie ziemi strzeleckiej. Następnego dnia zmuszono do oddania broni oddział włoskich żołnierzy zmierzających ciężarówkami ze Strzelec by aresztować przywódców i rozbroić oddziały powstańcze w Zawadzkiem.

Powstańcy z Zawadzkiego [źródło Iwaszkiewicz W. i in., 'Hej, Ślązacy naprzód marsz…’ Powstania Śląskie 1919, 1920, 1921 na fotografiach, Opole 2011]

Zgodnie z zamysłem dowództwa Zawadzkie miało stanowić ważny punkt na zapleczu frontu powstańczego, ale przede wszystkim powstawać tu miały nowe pociągi pancerne. Huta współpracować miała z warsztatami w Krupskim Młynie. Nadzór techniczny nad pracami sprawował Teodor Wójcik – majster zawadczańskiej huty.

Pierwszym powstałym tutaj pociągiem pancernym był „Nowak”. Pierwotnie nazywany „Neugebayer” co związane jest z pseudonimem kpt. Alojzego Nowaka. Zastosowano tutaj betonowe wzmocnienie ścian wagonów towarowych, które mierzyło 25-10 cm grubości. Koła pociągu osłonięte były 2-2,5 mm płytami stalowymi. Lokomotywa otoczona była jedynie częściowo blachą 10 mm. Pojazd oddano do użytku 15 maja. Niewystarczające opancerzenie lokomotywy spowodowało, że została ona uszkodzona w boju. Do składu przygotowano wtedy całkowicie opancerzoną lokomotywę z serii G8, a sam pociąg pancerny po remoncie w Zawadzkiem zmienił nazwę na „Nowak II”. Nie był to typowy pociąg pancerny. Składał się z wagonu otwartego z zapasowymi szynami i armatą, wagonu z karabinami maszynowymi, wagonu amunicyjnego, parowozu, znów wagonu amunicyjnego, wagonu z CKM-ami i ostatniego – pustego. „Nowak” 16 kwietnia uczestniczył w bitwie pod Zębowicami, a pod koniec maja – w walkach pod Szymiszowem.

Warsztaty reperacyjne artylerii Powstańczej w Zawadzkiem [źródło Iwaszkiewicz W. i in., 'Hej, Ślązacy naprzód marsz…’ Powstania Śląskie 1919, 1920, 1921 na fotografiach, Opole 2011]

Kolejnymi pociągami powstałymi w Zawadzkiem były „Zygmunt Powstaniec” i Tadek Ślązak”. Pierwszy wyposażono w lokomotywę G8 opancerzoną 12mm blachą stalową. Ważył 57 ton i rozpędzał się do 55 km/h. Jego budowę zakończono już 17 maja. „Tadka Ślązaka” ukończono 21 maja i wyposażono w podobnie opancerzoną lokomotywę G7-4700. „Zygmunt” również wziął udział w walkach pod Zębowicami . Prawdopodobnie walczył tam też „Tadek”.

Ostatnim zawadczańskim pociągiem był „Piast”. Część wagonów powstała w Krupskim Młynie. Pierwotnie pociąg nazwano „Testar” od nazwiska szefa inspektoratów pociągów pancernych – płk. Testarta-Obalskiego. nietypowa nazwa powodowała że często mylono się w jej pisowni i powstało wiele jej wersji. Jego budowę ukończono 5 czerwca 1921 r. i pociąg nie wziął już udziału w walkach.

Na cmentarzu w Zawadzkiem znajdują się mogiły 12 powstańców poległych pod Fosowskiem, Myśliną i Zębowicami.

*cyt. za Kornatowski W., Malczewski K. [red.], Wspomnienia Opolan, Warszawa 1965, s. 45